Archiwum wrzesień 2015


wrz 22 2015 Ja i on
Komentarze: 1

Witam,

Chcę krzyczeć, a mogę tylko pisać. 

 

Dziś na obiedzie rozmawiałyśmy z dziewczynami o różnych życiowych sytuacjach, zmieniających się realiach itp. Zaczęło się od pytania Asi, ile jesteśmy z X po ślubie, Zdziwiła się, że tak długo- prawie 3 lata. Aga napomknęła, że teraz są inne czasy, że ludzie szybciej się rozstają, ale to nie jest spowodowane tylko pokusami, postępem cywilizacji, facebookiem i twitterami. Teraz żona może odejść, może pozwolić sobie na o wiele więcej, bo pracuje, może nawet zarabia więcej od męża, żona poradzi sobie o wiele lepiej niż 30 lat temu pani domu, która jest  zawsze na utrzymaniu , nigdy nie pracowała. Potem Agnieszka dodała, że w jej rodzinnej miejscowości żyje para, gdzie mąż od 30. lat pije, a jego żona jest z nim tylko dlatego, że żyją z jego emerytury, ona nigdy nie pracowała, wychowywała dzieci. Na to Weronika kategorycznie stwierdziła- JA NIGDY NIE MOGLABYM BYĆ Z ALKOHOLIKIEM. NIGDY.

Tylko ja wiem, jak wtedy się poczułam. Modliłam się w duchu, żeby dziewczyny nie zauważyły jak mną to wstrzasneło.  Tak. Ja jestem z alkoholikiem. Jestem żoną alkoholika, który teraz zamknięty w drugim pokoju pisze z kimś na facebookowym czacie. Jestem żoną, której poczucie własnej wartości zmalało prawie do zera. 

Nie. NIe mamy dzieci. Dzięki Bogu możnaby powiedzieć. Dzięki Bogu dla nich, bo nawet dzieci nie skłoniłyby mnie do ucieczki. Kiedyś myślałam, że żony alkohlików są głupie. Że dają się ponierwierać, krzywdzą siebie i nawet często dzieci. Tkwią w jakejś chorej relacji, w zamian tylko cierpią. Dlaczego nie uciekniesz?? Dlaczego marnujesz życie?! Chcesz, żeby zaczął cię bić, a potem twoje dzieci?? 

Obiecałam sobie, że skończę pisać tego bloga wtedy, kiedy od niego odejdę.

jaona : :
wrz 22 2015 Ja. I on. Dziś.
Komentarze: 0

Witam,

Chcę krzyczeć, a mogę tylko pisać. 

 

Dziś na obiedzie rozmawiałyśmy z dziewczynami o różnych życiowych sytuacjach, zmieniających się realiach itp. Zaczęło się od pytania Asi, ile jesteśmy z X po ślubie, Zdziwiła się, że tak długo- prawie 3 lata. Aga napomknęła, że teraz są inne czasy, że ludzie szybciej się rozstają, ale to nie jest spowodowane tylko pokusami, postępem cywilizacji, facebookiem i twitterami. Teraz żona może odejść, może pozwolić sobie na o wiele więcej, bo pracuje, może nawet zarabia więcej od męża, żona poradzi sobie o wiele lepiej niż 30 lat temu pani domu, która jest  zawsze na utrzymaniu , nigdy nie pracowała. Potem Agnieszka dodała, że o niej w rodzinnej miejscowości żyje para, gdzie mąż od 30. lat pije, a jego żona jest z nim tylko dlatego, że żyją z jego emerytury, ona nigdy nie pracowała, wychowywała dzieci. Na to Weronika kategorycznie stwierdziła- JA NIGDY NIE MOGLABYM BYĆ Z ALKOHOLIKIEM. NIGDY.

Tylko ja wiem, jak wtedy się poczułam. Modliłam się w duchu, żeby dziewczyny nie zauważyły jak mną to wstrzasneło.  Tak. Ja jestem z alkoholikiem. Jestem żoną alkoholika, który teraz zamknięty w drugim pokoju pisze z kimś na facebookowym czacie. Jestem żoną, której poczucie własnej wartości zmalało prawie do zera. 

Nie. NIe mamy dzieci. Dzięki Bogu możnaby powiedzieć. Dzięki Bogu dla nich, bo nawet dzieci nie skłoniłyby mnie do ucieczki. Kiedyś myślałam, że żony alkohlików są głupie. Że dają się ponierwierać, krzywdzą siebie i nawet często dzieci. Tkwią w jakejś chorej relacji, w zamian tylko cierpią. Dlaczego nie uciekniesz?? Dlaczego marnujesz życie?! Chcesz, żeby zaczął cię bić, a potem twoje dzieci?? 

Obiecałam sobie, że skończę pisać tego bloga wtedy, kiedy od niego odejdę.

jaona : :
wrz 22 2015 Ja. I on. Dziś.
Komentarze: 0

Witam,

Chcę krzyczeć, a mogę tylko pisać. 

 

Dziś na obiedzie rozmawiałyśmy z dziewczynami o różnych życiowych sytuacjach, zmieniających się realiach itp. Zaczęło się od pytania Asi, ile jesteśmy z X po ślubie, Zdziwiła się, że tak długo- prawie 3 lata. Aga napomknęła, że teraz są inne czasy, że ludzie szybciej się rozstają, ale to nie jest spowodowane tylko pokusami, postępem cywilizacji, facebookiem i twitterami. Teraz żona może odejść, może pozwolić sobie na o wiele więcej, bo pracuje, może nawet zarabia więcej od męża, żona poradzi sobie o wiele lepiej niż 30 lat temu pani domu, która jest  zawsze na utrzymaniu , nigdy nie pracowała. Potem Agnieszka dodała, że o niej w rodzinnej miejscowości żyje para, gdzie mąż od 30. lat pije, a jego żona jest z nim tylko dlatego, że żyją z jego emerytury, ona nigdy nie pracowała, wychowywała dzieci. Na to Weronika kategorycznie stwierdziła- JA NIGDY NIE MOGLABYM BYĆ Z ALKOHOLIKIEM. NIGDY.

Tylko ja wiem, jak wtedy się poczułam. Modliłam się w duchu, żeby dziewczyny nie zauważyły jak mną to wstrzasneło.  Tak. Ja jestem z alkoholikiem. Jestem żoną alkoholika, który teraz zamknięty w drugim pokoju pisze z kimś na facebookowym czacie. Jestem żoną, której poczucie własnej wartości zmalało prawie do zera. 

Nie. NIe mamy dzieci. Dzięki Bogu możnaby powiedzieć. Dzięki Bogu dla nich, bo nawet dzieci nie skłoniłyby mnie do ucieczki. Kiedyś myślałam, że żony alkohlików są głupie. Że dają się ponierwierać, krzywdzą siebie i nawet często dzieci. Tkwią w jakejś chorej relacji, w zamian tylko cierpią. Dlaczego nie uciekniesz?? Dlaczego marnujesz życie?! Chcesz, żeby zaczął cię bić, a potem twoje dzieci?? 

Obiecałam sobie, że skończę pisać tego bloga wtedy, kiedy od niego odejdę.

jaona : :